Niesamowity klimat i niesamowita muzyka przenosiły nas do średniowiecznej Anglii. Oglądając serial znikała granica między współczesnością, a tamtymi czasami. Miałam wrażenie że serial naprawdę kręcono w XII wieku. Niby baśniowo - magiczny, a jednak taki realistyczny.
Cóż, gdy oglądałem to w TV, byłem dzieckiem i miałem wypieki na twarzy... Wszyscy byliśmy wtedy Robinami... :) Wspaniały, choć zapewne nostalgia bierze górę :)
Właśnie zaczynam podejćie po latach... :)
Pamiętam jeszcze właśnie genialną ścieżkę dźwiękową, główny motyw przez te wszystkie lata się nie zestarzał...
No i pamiętam jak bałem się, gdy było coś z lucyferem... ale to już było dużo później... i pamiętam tam Robina z białymi włosami...
Ehh, to będzie wspaniały powrót do przeszłości:)
''Oglądając serial znikała granica między współczesnością, a tamtymi czasami. Miałam wrażenie że serial naprawdę kręcono w XII wieku. Niby baśniowo - magiczny, a jednak taki realistyczny.''
'' genialna ścieżkę dźwiękowa''
Puszczano go w zimowe ferie o 16 przed Teleexpressem; roku 1991 - miałem wtedy 10 lat. Cudowny obraz i równie cudowna muzyka nie mająca równych sobie w całym świecie filmowym. Magia totalna . Wzruszam się i podziwiam po raz kolejny od 1991 roku; tym razem jako wieloletni operator kamery. Nic się nie zmieniło - to samo uczucie pozostało !
Pierwszy raz puszczano go w naszej tv bodaj w 1988 wszystkie 3 serie.
W ferie 1991 puszczono tylko 2 pierwsze serie.
Wcześniej,pierwsze emisja w Polsce to rok 1986,pamiętem to jak przez mgłę miałem wtedy zaledwie 6 lat...
ja tez bylem w podstawowce, serial lecial na tvp2 w niedziele po 12 , pamiatem bo jadlem rosol , telewizor ocywiscie czarno bialy ale bez pasow ogladam naq dniach i nadal nie do przebicia, zarowno Robin jak Robert w kapturze ale telewijzja polska miala wtedy jeszcze jakosc, jak juz cos emitowali to bylo to bardzo dobre, wspolczesnie mimo 500 kanalow ogolnie to dno i kalka kalki, czasy komunistyczne jednak byly najlepsze
Mogli go przypomnieć chociażby w TVP Puls - Skoro lubią przypominać seriale, to ponowna emisja na pewno by niejednego uszczęśliwiła .
Ja wszystkie ulubione filmy i seriale posiadam i nie muszę na nic czekać.
Pewnie z 4 tysiące filmów i 50 seriali mam w kolekcji.
Niczego nie obejrzałem w tv od 2000 roku prócz sportu.
Lektora czy dubbingu nie słuchałem od 18 lat i to byłaby katorga dla mnie :)
Wiadomo, że dubbing to dopiero tragedia :)
Wersja oryginalna > Lektory z czasów VHS > Lektory Tv > Dubbing
Ja oglądałem zarówno z lektorem i napisami.
Lepiej ogląda się z napisami jak każdy film/serial.
W sumie cztery razy oglądałem. Z tego co pamiętam.
1986 - w tv 3 serie z lektorem. Puszczali na TVP1 lub TVP2 co niedziele.
1991 - w tv 2 serie z lektorem - Puszczali od pon-sob przez 2 tyg.ferii zimowych na TVP1 lub TVP2
2004 - 3 serie z napisami
2007 - 3 serie z napisami
hej returner, mam tak samo z tym lektorem, też tylko oglądam filmy na kompie, no pare razy zdarzyło mi się być w kinie;) Jak ostatnio puszczali Harry Pottera w TV to zastanawiałem się jak można nie oglądać w oryginale tylko jakiś paskudny dubbing, brzmiało to okropnie. A w niektórych filmach jak np.z Luisem De Funes, to oglądać z czymkolwiek innym niż oryginał to już w ogóle nie ma najmniejszego sensu, skoro cała przyjemność to posłuchać głosu aktora, czasami jego wybryków głosem, etc. Co prawda, zdarza się czasem, że puszczam równolegle film z lektorem i obraz w lepszej jakości do filmu/serialu, do którego nie ma napisów angielskich czy polskich, ale to ostateczność, gdy nie mam już wyboru.
Z dubbingiem filmu nie oglądałem nigdy, lektor to ostateczność, gdy nie ma napisów. Zauważyłem jednak, że conajmniej 95% ludzi szuka filmów z lektorem i niektórzy umieszczają w sieci filmy w super jakości, a wycinają oryginalne ścieżki, co jest profanacją. Jakby nie patrzeć oryginalne audio i wideo stanowi o obrazie, a jakakolwiek zmiana tutaj powoduje, że nie ogladamy tego samego dzieła.
Z tymi 95%, którzy wolą lektora to raczej przesadziłeś. Z moich znajomych, którzy obecnie mają 25-45 lat ok 80% ogląda wersje z napisami.
Jak ktoś nauczy się do wersji z napisami to przeważnie już przy niej zostaje.
Ludzie, którzy oglądają z lektorem przeważnie nigdy nie zaczęli na poważnie oglądać wersji z napisami.
Osobiście wyrosłem na lektorach VHS 1988-1995, ale od 2000 roku pokochałem bardziej oryginalną ścieżkę dźwiękową bez zakłócaczy :)
być może przesadziłem, choć miałem na myśli ogół ludzi, o tym co jest np. na ch*mikuj, co ludzie udostępniają, nieraz szukam filmów wpisuje tytuły i znajduje tam tylko wersje z lektorem, muszę ściągać oryginał z torrentów. Często tez na torrentach, np. rosyjskich, mimo, że format plikow pozwala (mkv, mp4), wrzucają jedną ścieżkę, tą z lektorem. Twoi znajomi to już może bardziej świadomi koneserzy kina, przeciętny Kowalski przyzwyczajony do TV nie zwraca na takie rzeczy uwagi. Tutaj na forum większość narzeka tylko na dubbing, o lektorze mało kto co złego napisze. Ja z napisami oglądam może trochę krócej, ale napewno ok. 15 lat. Z moich znajomych większość ogląda na CeDeA, a tam napisy rzadko uświadczysz, w większości jest lektor. Jak ściągałem kiedyś coś komuś z torrentów, to mówili, że nie chcą napisów, tylko z polskim lektorem ;) Mam też wrażenie, że sporo ludzi zatrzymało się na etapie formatu avi i słabej jakości, kiedy już mamy od pewnego czasu x265 (HEVC) i formaty z możliwością wielu ścieżek, jak i uzyskania świetnej jakości przy małym rozmiarze pliku.
Puls juz kilka razy powtarzał RoS,niestety albo emitowali odcinki na odpierdziel (często zmieniali godziny lub kolejność odc) albo lektor źle tłumaczył słowa tak było min ze słynnym “Nothing is forgotten. Nothing is ever forgotten.”,które przetłumaczono po prostu jako "nie zapomnij",do tego przerwy na reklamy i z serialu niewiele zostaje.Jeżeli mowa o powtórkach to jedynie TVP,najlepiej w weekendy,ale szanse pewnie zerowe bo o ile dobrze kojarzę ostatni raz serial emitowano w publicznej chyba w 2000 roku.
To prawda że na TV Puls tak mieszają kolejność odcinków że trudno się połapać - Ale i tak z sentymentu bym oglądał ;) .
Serial teraz przypomina telewizja Zoom TV - jutro powtórka pierwszego odcinka o 18:00 .
Ma za to u mnie ogromnego plusa :)
O proszę,oglądałem już tyle razy,mam na DVD ale i tak nagram żeby obejrzeć ponownie:)
Dzisiaj jak to pokemon by zobaczył to będzie narzekać że film jest mało efektowny.W tej prostocie jest ukryty cały fenomen oddania realizmu tamtych czasów w czym Carpenter był znakomity.
Ale wiesz, że w ferie zimowe 1991 były tylko 2 pierwsze serie w tv.
W 1986 wyświetlali całość - 3 serie.
Powiem Ci szczerze, że już dobrze nie pamiętam:) Smutny tylko byłem, że Michaela nie było w 3 serii :) Ale uważam, że młody Connery godnie go zastąpił;-) Szkoda, że mu się nie udało wejść na taki poziom jak tacie.
Wielu pewnie było zawiedzionych, gdy M.Pread postanowił opuścić serial i twórcy serialu wymienili jego postać J.Connerym. Ostatecznie mimo, że był inny z charakteru od pierwszego Robina to także uważam, że dał radę wpasować się, ale może w tym zasługa, że w 3 sezonie klimat serialu niewiele się zmienił.
Planowano też 4 sezon, ale nie udało się im dogadać.
Słyszałem też o tym wielka szkoda, że nie powstał 4 sezon:-) Producenci, aktorzy sami chyba nie wierzyli, że serial odniesie taki sukces, a do tego jeszcze dochodzi przecież muzyka Clannad. A sam Pread chciał robić karierę w Hollywood to mu się nie dziwię, że wyjechał:) Bardziej by zapewne żałował gdyby nie spróbował:) Jeremy Ironsowi się udało :-) Tutaj z moim ulubionym bohaterem serialu Nickolasem Grace ;-) https://www.youtube.com/watch?v=_56re3J-Vos
Sezon 4 nie powstał bo wytwórnia po prostu zbankrutowała,jako ciekawostkę dodam że w latach 90-tych planowano nakręcić dalszą część serialu,nawet Loxley miał powrócić jako duch lasu czy coś w tym stylu,ponoć zebrano fundusze ale ostatecznie pomysł upadł (nie pamiętam z jakiego powodu).W 2016 zrealizowano słuchowisko radiowe pt Knights of Apocalypse w którym udział wzięli prawie wszyscy aktorzy z RoS,niestety nie miałem okazji tego odsłuchać.
Dla mnie liczą się tylko odcinki z Michaelem,od początku jestem "wyznawcą" czarnego Robina także 4 seria jest mi raczej obojętna podobnie jak 3.Oczywiście obejrzałbym ją ze względu na resztę bohaterów ale zawsze powtarzam że bez Loxleya to już nie to:).
Co do słuchowiska niestety nigdzie go nie znalazłem.
Co do 3 sezonu to i tak dobrze że nie zagrał Robina tylko w pewnym sensie nową postać :) - Obecnie zapewne zastąpiono by aktora i po problemie .
Ja też najbardziej lubię czarnego Robina:) ale biały został zaakceptowany :) może dlatego, że był otoczony ulubionymi bohaterami z 1 i 2 serii ;-)
tu nie chodzi o efektownosc a klimat znakomicie wywazone elemeny miecza i magii, dzisiaj to pokemon zdziwilny sie ze w wtedy serial ten ogladalo sie w czarno bialych barwach
Bo w tym serialu nie bylo efektow. Tylko gra aktorska i wyczyny czysto ludzkie. Do tego genialna muzyka. Nawet zwolnienia z tego co pamietam to (nie wiem czy zawsze) byli wolno ruszajacy sie aktorzy...