Oglądałam wszystkie odc nawet kilka razy:)Ale powiem,że najlepsze monety były tak do 5
sezon,a przede wszystkim te jak jeszcze chodzili do szkoły:)Moja ulubiona para to Kel &
Bran:)
5 sezon byl najslabszy. Od 6 serial znowu sie rozkreca. 6,7,8 to byly bardzo udane sezony, az do odejscia Brandona. Jego zwiazek z Kelly byl fantastyczny. Dzieki niemu Kelly stala sie moja ulubiona postacia.
Mnie ich związek irytował strasznie. Nie pasowali do siebie. A może to z wielkiej niechęci do Brandona spowodowanej całkowitym znudzeniem jego postacią...
Jak dla mnie najsłabszy jest na razie 7. Nie widziałem jeszcze 9 i 10. Pewne znudzenie Brandonem odczuwało się w 5 sezonie, jak on wtedy działał politycznie.
Najlepsze są 1 i 2 (nie wiem, który lepszy). 6 jest taki przełomowy, bo nagle wszystko się zmienia. Bardziej niż w 5 sezonie.
Nie pasowali do siebie? Hm... Nie wydaje mi się.
Obejrzałem 9 i 10 i to są raczej najsłabsze sezony. Odejście Brandona było przełomowe i zaczęło go brakować. Potem Valerie, a po niej powrócił Dylan i on razem z tą nową Giną ciągnęli do końca serial. Mogli do tego nie wracać. Uważam, że 10 sezon jest najsłabszy i do tego zbyt długi. Jakieś dziwne wątki ni stąd ni zowąd. Naciągany już na siłę. W moim odczuciu mogli go skrócić. Sprawa z ojcem Dylana przesadzona. Ostatni odcinek był ładnie zrobiony i postarali się, choć brakuje mi tu Brendy i Walshów. Brandon na kasecie... Miło było zobaczyć powrót Valerie i jak zawsze co któryś sezon Andrea.
Podobno serial miał być skończony ślubem Brandona i Kelly, ale powrócił Dylan...