Nie dość, że bardzo dobrze zagrana rola, to to dzikie spojrzenie, wąsy... Coś wspaniałego.
Yup - zwłaszcza scena, jak wchodzi na impreze kartelu. :) Jak już mówiłem kilka razy, Dalton jako Lalo jest jak dżem na kanapce z masłem orzechowym.
Panowie, chcecie być atrakcyjniejsi? 80% pewności siebie Lalo i macie sukces gwarantowany :D
A ja jestem team Nacho :D
Daj mu dupy.