Bogart i Hepburn - dwie ikony kina "tamtych lat" (Bogart-końcówka wspaniałej, bogatej kariery, Hepburn - zaczynała rozkręcać się na dobre) - piękny film, być może naiwny i przewidywalny, nie mniej w swej prostocie piękny. Ogląda się bardzo dobrze. Szczerze polecam fanom kina w starym stylu - kiedy to Kobiety były Kobietami, a Mężczyźni Mężczyznami właśnie.
8/10