Niestety grubo poniżej oczekiwań a liczyłem na petardę. To 6/10 właściwie za same kreacje aktorskie, klimatyczne sceny rozgrywające się w latach 60tych i za stronę wizualną filmu. Sama fabuła rozczarowuje. Liczyłem na coś w rodzaju „Wstrętu” Polańskiego albo chociażby „Czarnego łabędzia” a dostałem prosty horrorek z cukierkowym zakończeniem. To nie jest film do którego chce się wracać ale młode aktorki nie zawiodły a i miło było zobaczyć jeszcze raz Diane Rigg.