PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=751753}
6,6 48 565
ocen
6,6 10 1 48565
6,6 39
ocen krytyków
Legion samobójców: The Suicide Squad
powrót do forum filmu Legion samobójców: The Suicide Squad

- Harley Quinn. Zabiera dużo czasu i nic nie wnosi do filmu. Jej sceny walk sa zenujace, jak na street level villaina. Żadnej ciekawej choreografii, ot kreci się z pistoletami. Nie to co Bloodsport, przy ktorym naprawdę się postarali i jego sceny akcji były świetne. Widać, że WB wepchnelo ja na siłę
- Zabicie Flaga i Boometanga. W sytuacji, gdy DCEU jest w fatalnym stanie zabijanie postaci które mają już fabularna głebie i wyrozniaja się w jakikolwiek sposob to poroniony pomysł
- sam główny watek, fabula kiepsciutka
- villaini. Generalowie zbyt jednowymiarowi, Starro spłycony tak bardzo jak tylko się dało. Eeaster Egg z Kaiju wbrew pozorom bardzo trafnie opisal potraktowanie tego motywu

Na plus filmu Ratcatcher i Polkadot, nie sadzilem że z takich postaci uda się tak dużo wycisnąć. Oczywiscie Ratcatcher wygrywająca ze Starro sama jest po prostu żałosna i jest to spore lenistwo ze strony reżysera, który marnuje kilka minut filmu idiotycznymi strzelaninami Harley, tylko po to żeby w finalowym starciu nic się nie wydarzylo. Chyba się Titans naogladal.
Super jest ten plot na początku, że pokazany suicide squad idzie po prostu umrzeć. Oglądając film bez wiedzy o wszelkich leakach robiłoby to większe wrażenie. Zwłaszcza jak Savant dostał te kilka scen podbudowy.

ocenił(a) film na 8
Undermine

Gdzie widzisz fabularną głębię postaci Flaga i Boometanga? xD Moim zdaniem właśnie szkoda, że więcej postaci nie pozwolono zabić, ale rozumiem, że Harley Quinn to taka marketingowa chorągiewka i będzie się pojawiała w każdej części, w każdym spin offie. Żeby tylko im się czkawką nie odbiła xD
Rozumiem, że zabicie King Sharka nie wchodziło też w grę (choć zawsze mogła do Amanda odklikać), bo 1) chciano pokazać nadludzką wytrzymałość 2) może chcą go skonfrontować z Aquamanem albo Supermanem :P
Ratcatcher II i Sebastian są zbyt słodcy (a już za dużo ptaszków zniknęło w filmie).
Przywódca to chyba musiał zostać ze względów poprawności politycznej :P

Można by się do wielu rzeczy przyczepić, ale oglądając bawiłam się na filmie na tyle dobrze,że na prawdę nie ma co za dużo wieszać na nim szmat.

ocenił(a) film na 5
MacFly

Taka fabularna głębia, że mieli już jeden film za sobą i mieli jakieś cechy charakteru, historię, motywacje. W kinowym DC obecnie bardzo brakuje takich postaci, zwłaszcza że Boomerang móglby być wykorzystywany jako przeciwnik dla Flasha (po Arrowverse mam juz troche dosyć speedsterów). Ratcatcher rzeczywiście zbyt słodka.

ocenił(a) film na 8
Undermine

I bardzo dobrze, że nie będzie wykorzystany jako przeciwnik Flasha. Chłop z bumerangiem vs facet który jest tak szybki, że przekracza prędkość światła xD

ocenił(a) film na 8
Undermine

Szanujmy się, pierwszy SS nadał obydwu postaciom (Boomerang i Flag) głębi głębokości brodzika dla przedszkolaków

ocenił(a) film na 3
MacFly

Psow nie szmat. Mnie tam HQ sie podoba i podobala. Wole ja ogladac niz reszte tych pajacow. Fakt kropeczki zaskoczyly, zarowno o dziwo najwieksza normalnoscia jak na nich jak i motywacja oraz koniec koncow niezla moca i czarnym humorem. Tak, szczurzyca za slodka, takia pitolona kopciuszek od szczurow, co tak naprawde nic nie umie, bo jak jej sie kijek rozwali to tyle piesni. Co do HQ mam takie zastrzezenie, ze aktorka nie mlodnieje z filmu na film i to widac, a taka postac to musi byc fizycznie zyleta do tych wszystkich scen i niekoniecznie da sie wszedzie to zalatac dublerka. Tak samo Alba. Cholerny nudny starzec, ledwo biegajacy z nadwaga. Sorry, ale jak nie ma warunkow, a niby taki genialny aktor, to niech wreszcie sie odklei od glupich postaci z komiksow i akcyjniakow i gra te normalne i powazne aktorsko. Serio, wolabym na jego miejsce zmeczoneo zyciem, ale lepiej sie trzymajacego Savanta z odpowiednim sarkazmem. A Flage b dobrze, ze spotkalo co spotkalo, wkurzal mnie, co za mialka postacc bez polotu, chorniona na poczatku plot armorem, a potem faktycznie nie wiem czym i na co. Stary Dr WHO tez na plusik jako jedna z niewielu rzeczy w tym filmie. Ale przyznam, ze nie wiadomo czemu, mimo tych wszystkich brakow i niskich lotow w tekstach i scenach, lepiej mi sie to ogladalo niz jedynke zecydowanie.

Undermine

"Harley Quinn. Zabiera dużo czasu i nic nie wnosi do filmu. Jej sceny walk sa zenujace, jak na street level villaina." -- Większej głupoty nie czytałem. Akurat pierwszy raz w historii DC HQ wnosi coś do filmu i jest pogłębioną postacią (jak na komedię, którą ten film - może nie zauważyłeś - jest), a choreografia jej scen przejdzie do klasyki kina, Tarantino w wydaniu komiksowym. Nawet fetysz stóp można w tym odnaleźć jako mrugnięcie okiem. Tylko to cię wszystko przerosło, bo nie rozumiesz konwencji! Ogarnij się, człowieku! Zacznij oglądać coś więcej, niż filmy komiksowe. Przestań non stop oczekiwać komiksu "na serio" bo tego nie doczekasz - większość materiału się na to absolutnie nie nadaje.

ocenił(a) film na 5
CrazySquare

To nie była komiksowa scena, czytam masę komiksów i naprawdę nie ma w nich tak idiotycznych scen jak stojąca sobie i kręcąca się w kółko Quinn. Nawet jak Batman klepie Nowych Bogów to to ma jakąś podbudowę fabularną, z czegoś wynika. Tutaj Harley dostaje godmode'a, plot armor i robi co chce - absolutnie się to nie trzyma kupy. Nie można wszystkiego zasłaniać konwencją - tak samo Gunn spartaczył finałową walkę, gdzie w efekcie wszystkie postacie były niepotrzebne, bo okazało sie ze Ratcatcher sama wygrywa walkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones