A kiedy tzn. po ilu minutach tego "dzieła"?
Ja dokładnie nie pamiętam, ale to był przedział między 15 a 20 min.
I nie zamierzam dokańczać. O nie!
Ja gdzieś tak jak pierwszy raz się pokazała ta Panna po przemianie , jako pogromczyni tych wilkołaków, ale to też pamiętam jak przez mgłę :) tak mnie wciągnął seans, że dopiero obudziłem się 0 10 rano, spóźniony do roboty Pozdrawiam
To jednak dłużej. Na jawie, ale ja . . .
Ja, można tak powiedzieć, wyrobiłem ze 350% normy, bo jak się obudziłem o 7:55 to film leciał w połowie zdaje się czwarty raz!
Również pozdrawiam.
ja to samo, raz w okolicy połowy filmu, a drugi raz na następny dzień chciałam już skończyć i na siłę wytrwałam do końcówki po czym zapadłam w błogi sen. wczesnym popołudniem...