Nie mogłam przebrnąć przez Lobstera, gdy go pierwszy raz oglądałam, choć teraz obiecałam sobie, że ponownie do niego wrócę. Natomiast, The Favourite wyrasta dosłownie na mojego faworyta, jeśli dane mu będzie walczyć o tegorocznego Oscara. To prawdziwy majstersztyk!! A trio Colman, Stone, Weisz, to najlepsza obsada, jaką Lantimos mógł zebrać! Ten film jest nieprzewidywalny, gorszacy, zabawny, cudaczny, freakowy! Idźcie do kin!!!!
Będzie o oskara walczyć, już został nominowany przez Gildie Producentów, prawdopodobnie Gildia Reżyserów nominuje Lanthimosa, jest jednym z faworytów do wygrania Złotego Globa za Najlepszą Komedię, już film zdobył 10 nagród BIFA - niezależne nagrody filmowe, prawdopodobnie zdominuje nagrody BAFTA, bukmacherzy jednak stawiają na promowane ze wszystkich stron przecenione, przereklamowane i o klasę gorsze Narodziny gwiazdy i Czarną Panterę.
Swietna wiadomość! Niestety nie śledzę oscarowych nowinek, ale dzięki za info! Ja jednak mam nadzieję, że Narodziny gwiazdy nie zdominuja statuetkowego sezonu w USA, bo tak jak napisałeś, jest o klasę gorszy niż choćby The Favourite!