to jeden z tych filmów, który brzydko się postarzał. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to kino retro z całym swoim bagażem cech i wad ale nawet biorąc to pod uwagę, niestety dziś żenuje. Do naszych superprodukcji kostiumowych, "Krzyżaków" "Faraona" czy "Pana Wołodyjowskiego" a są to pozycje z analogicznego okresu, nie ma szans. Faktem jest, że to nie topowa produkcja hollywoodzka a kino europejskie, które okazuje się byc wówczas w tym gatunku, daleko za nami. Dziś ... eh szkoda gadać.