Postać panny Marple – detektywki amatorki stworzonej przez Agatę Christie przywołuję nieprzypadkowo. Twórcy filmu z pewnością znają i lubią książki Królowej Kryminału. Mamy tu małe miasteczko, w którym każdy każdego zna, każdy każdego pozdrawia, mijając na ulicy. Panna Marple zwykła mawiać, że im ładniej życie miasteczka wygląda z wierzchu, tym gorsze rzeczy mogą dziać się za białymi firankami w oknach i za ścianami domów. Tak jest i tutaj...
Fanom kryminałów w starym stylu serdecznie polecam.