Zaczynając od gry aktorskiej była świetna. Główna postać potrafiła odzwierciedlić emocje wiarygodnie. Nie było to neutralne.
Poruszone wątki są istotne, zwłaszcza jak to panowało w branży filmowej (czasem bywa i tak do tej pory, ale nie w takim stopniu). Jak jedna płeć próbowała na siłę zdominować drugą i to jakim kosztem, zachwianiem własnej wartości i borykaniem się z tym do końca życia. I jaki jest finał? Od początku ojciec zranił matkę odejściem, co odcisnęło piętno na córce i były tego konsekwencje. Może niektóre motywy były przerysowane, myślę że to mocno nie wpływa na całość. Realizacja też nienaganna.