Dysproporcja między opowiedziana historia, sposobem jej opowiedzenia, grą pozostałych osób jest tak wielka że aż boli. Przez cały film chciałam wyjąć z niego Glen i włożyć w lepszy scenariusz, reżyserię. Wybitna rola to mało powiedziane. Glen unosi się ponad te rolę. Wyrazem twarzy pisze scenariusz nowy. Podobnie zresztą jak historia jej bohaterki. Glen łata sobą ten mizerny film szczegolnie dialogi. Jednak sama nie daje rady podciągnąć filmu do miana wybitnego. Za dużo jak na jedną osobę. Jej bohaterce się udało. Glen się nie udało.